
Dzień Kobiet 11
Konferencja dla kobiet
Zrzuć ten balast
i pożegnaj ducha oskarżyciela
Życie jest jak wędrówka po górach. Są momenty ostro w górę, są momenty płaskie, czasem jest z górki.
Jeśli się cieszysz tymi etapami, będziesz mieć dobre chwile podczas wędrowania. Jeśli jesteś umęczona, przebodźcowana i uwięziona w codzienności, to nawet widok z samego szczytu nie pomoże w polepszeniu tej sytuacji. Bo zamiast zachwycać się przyrodą, będziesz sfrustrowana i wkurzona.
Znasz to? Ja bardzo…
Ale też nie znam nikogo, komu jest TYLKO lekko, łatwo i przyjemnie.
Znam za to różne perspektywy patrzenia na swoje życie i to ma niewiele wspólnego z okolicznościami zewnętrznymi.
No tak. Ale trudne sytuacje się zdarzają, my popełniamy błędy, robimy głupie rzeczy, a sprawy często nie idą po naszej myśli. I tu robi się piękny grunt pod… poczucie winy…
Bo przecież mogłam bardziej albo mniej, bo źle się zachowałam, bo to moja wina, bo znów zawaliłam, bo mogłam coś zrobić… Tak można długo… Wiesz sama, prawda?
Czasami, żeby łatwiej znieść trudne sytuacje, zaczynamy w sobie SZUKAĆ poczucia winy. A po co go szukać? Odpowiedzi mogą być różne. Na przykład po to, żeby mieć DYSKOMFORT, żeby się czymś zajmować, żeby się ukarać… Myślisz, że to absurdalne? A przyjrzyj się temu u siebie…
Poczucie winy jest też o perfekcjonizmie – ma być idealnie, doskonale. Ale doskonałość jest statyczna, już wszystko jest, co ma być, a więc to marzenie denatki 😉 a Ty masz żyć.
Chrześcijaństwo to zaproszenie do życia świadomego. Do przyglądania się miejscom, które są cierniowe, albo żłóbkowe – ciemne i niezaopiekowane. I do decydowania w mądry sposób, jak chcemy je zaaranżować.
A więc – zamiast POCZUCIA WINY- to jest taki fast food – potrzebujemy porządnego posiłku, tzn. POCZUCIA ODPOWIEDZIALNOŚCI i jeśli trzeba, to skruchy. To karmi i syci.
Tym właśnie będziemy się zajmować podczas najbliższego Dnia Kobiet.
Nasze prelegentki poprowadzą nas przez temat ze spokojem i łagodnością (hej, która z nas tego nie potrzebuje w tym szalonym świecie?),
ale bardzo konkretnie i rzeczowo (hej, która z nas tego nie potrzebuje w tym szalonym świecie?).
Dołącz do nas, to będzie wartościowy dzień. Prawdziwy dzień kobiet.
To wydarzenie jest dla Ciebie, jeśli:
myślisz, że tylko Ty tak masz
w Twojej głowie kołaczą się myśli, że jesteś nie dość lub za bardzo
wciąż się o coś obwiniasz
trudno Ci się żyje z ciężarem na plecach
Co zyskasz?
➤ poczucie wspólnoty
➤ świadomość, że nie jesteś z tym sama
➤ pewność, że można coś w życiu zmienić
➤ konkretne narzędzia do tego, żeby wprowadzić nowe metody na stare nawyki
➤ Bożą perspektywę, czyli perspektywę miłości
Poznaj nasze prelegentki
Aga Rogala
Prowadzi prelekcję:
Być w równowadze
Pomiędzy nie przejmowaniem się, a przejmowaniem się zbyt mocno. Pomiędzy byciem „nie dość”, a byciem „za bardzo”. Pomiędzy siłami rozkładanymi na różne, pełnione w życiu role. Czy masz poczucie, że Twoja codzienność przypomina spacer po linie? Pełen niepewności, czy odpowiednio układasz życiowy środek ciężkości?
Magdalena Urbańska
Katolicka blogerka i publicystka. Autorka książki „Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet”.
W codzienności żona i mama. Uzależniona od kawy, dobrych książek i kameralnych spotkań z ludźmi. Ceni sobie ciszę, św. Ignacego i życie w szczerości. Uwielbia opowiadać o swoim doświadczeniu codzienności, przepełnionej Bożą miłością.
Prowadzi prelekcję:
Relacje uwalniające z poczucia winy.
Bóg powiedział, że nie jest dobrze, by człowiek był sam… Gdy czujemy się winni, chowamy się, zamykamy w skorupę, robimy wszystko by naszej winy nie było widać – bez względu na jej wagę… Czy można tworzyć takie relacje, które pozwolą nam uwalniać się z poczucia bycia niewystarczającymi, winnymi, gorszymi? Dlaczego poczucie winy przeżywane w samotności jest samozagładą? Jak i kiedy szukać wokół siebie takich osób i przestrzeni by naszą winę nazwać, zaopiekować się nią i zaleczyć? Co, kiedy, komu i jak pokazać by to, co jest dla nas trudne przemienić w źródło błogosławieństwa?
S. M. Urszula Kłusek SAC
Pallotynka, katechetka. Autorka książek o tematyce wychowawczej i religijnej dla wychowawców, katechetów, rodziców i dzieci.
Pracowała z dziećmi uzależnionymi od narkotyków oraz z grupami AA i DDA. Jest odpowiedzialna za Wspólnotę Hioba, z którą organizuje Rekolekcje Uzdrowienia Wewnętrznego. Pisze do czasopism: Anioł Stróż, Różaniec, Biblioteka Kaznodziejska, Wychowawca.
Na sercu leży jej katecheza dorosłych, którą prowadzi w formie spotkań i prelekcji oraz cyklicznych audycji w Radiu Maryja. Jest wykładowcą w Gdańskim Seminarium Duchownym. Zajmuje się również współczesnymi zagrożeniami, takimi jak gender, cyberzaburzenia i uzależnienia od technologii cyfrowych.
Prowadzi prelekcję:
Poczucie winy a świadomość i doświadczenie grzechu
Opowie o tym:
- czym jest poczucie winy
- skąd bierze się poczucie winy
- czym różni się ono od świadomości grzechu
- jak poczucie winy wpływa na relację z Bogiem
- jaką relację z Bogiem pozwala nam budować świadomość i doświadczenie własnej grzeszności
- kim czyni nas poczucie winy, a kim nas czyni doświadczenie grzechu
poznaj organizatorkę
Marta Jędrzejewska
Kobieta Pełna Życia
Strasznie kiedyś nie lubiłam kobiet. Na moim egoizmie Pan Bóg zbudował niezwykłe wydarzenie – Weekend Kobiet, które nauczyło mnie, że kobiecość to “cała wioska” i dobrze jest otaczać się mądrą atmosferą estrogenów. Rosłam i dojrzewałam razem z Weekendem. Uczyłam się pięknej, różnorodnej kobiecości i tego, że każda z nas jest wyjątkowa i… że większość z nas wcale w to nie wierzy… To mi dało motywację do dalszego działania, bo wiem, że Pan Bóg chce, abyśmy swoim światłem świeciły jasno. To się samo nie zrobi!
Jestem kobietą, żoną i mamą trójki dzieci. Kiedy pojawiły się maluchy rok po roku, było mi trudniej organizować, ale też wyjeżdżać na weekend, więc “przypadkowym zbiegiem okoliczności” powstał DZIEŃ KOBIET – jednodniowa konferencja, z towarzystwem Boga, rozwojem i wspierającą atmosferą radości.
Nauczyłam się, że kobiecość to wielka siła, która może być wyrażana na tak wiele różnych sposobów. I każdy z nich jest fascynujący! Jestem przekonana, że świat potrzebuje od nas tego, abyśmy same w to uwierzyły i niosły nadzieję i uśmiech w zwykłe, codzienne sprawy.
Chodź, dołącz do nas, zobaczysz, że to można zrobić!
co myślą o konferencjach ich uczestniczki?
Oj było baaardzo zacnie, jak zawsze. Oczywiście Msza cudo, dla niej samej bym była chyba w stanie przyjechać. Prelegentki w punkt, ekstra przekaz, nienachalna pełna szacunku i nie oceniania atmosfera, notatki porobione, kciuki bolą, bo liczyłam na wygraną od Agnieszki Pieniążek. W skrócie – jak zawsze zadowolona, szczęśliwa, naładowana – ten format jest w sam raz dla mnie.
To, co mogę powiedzieć o Dniu Kobiet, to że na pewno postaram się zafundować taki wypad każdej z kobiet w mojej rodzinie. To taki dzień skupiony na babskich sprawach, w babskim gronie, pełnym zrozumienia. Wszyscy którzy mówią, że kobiety nie potrafią na siebie nawzajem patrzeć z życzliwością powinni przyjechać na ten event, tu po prostu serdeczność i miłość się leje strumieniami i otula z całych sił! Na co dzień kobiety, a szczególnie mamy i żony nie mają zbyt wielu okazji, żeby pomyśleć o sobie i żeby pogadać o tym z innymi kobietami. Tutaj jest przestrzeń, żeby o swoich zmartwieniach i radościach pomyśleć, posłuchać i porozmawiać – z drugą osobą i z Panem Bogiem. Myślę, że przebywanie w takiej przestrzeni pozwala z lżejszym sercem wrócić do życia codziennego i spojrzeć na nie z innej, Bożej perspektywy. Mam nadzieję, że będąc żoną i mamą będę mogła wracać na weekendy kobiet i wciąż na nowo odnajdywać tam Bożą Miłość we mnie.
Bardzo cieszę się, że brałam udział w tak pięknym wydarzeniu w Gdańsku. Od 7 lat nie byłam nad morzem, spotkałam na miejscu grono otwartych, uśmiechniętych kobiet, życzliwość i dobroć unosiła się w powietrzu. Co do prelegentek, Aga przypomniała na żywo czym jest moja odpowiedzialność, Asia stylistka bardzo dobrze przeprowadziła mnie przez kolorystykę i figury, sporo już o tym wiem, ale jeszcze się to przyda, a Ewa…..na zawsze zostanie w moim sercu ….wycisnęła ze mnie to co jest dla mnie w życiu najważniejsze ona była dla mnie tą wisienką na torcie !!! Jest niesamowita !!!!! A Tobie Marta gratuluję uśmiechu który był pełen ciepła dla każdego, umiejętności mówienia dobrych krótkich przemów, które też mi zapadły w pamięć, ze Stachem zbliżacie nas wszystkich do nieba …❤
Jestem wdzięczna, że było nam dane spędzić ten dzień taaaak pięknie ! Jestem wdzięczna, że Pan powołuje taaaak piękne Dzieła! Jestem wdzięczna za Was, Waszą odwagę i za każde poruszone dziś serce Niech nasz Pan będzie uwielbiony! We wszystkim niech Was prowadzi i inspiruje do podejmowania kolejnych Dzieł. Dziękuję, że jesteście! Dziękuję za Wasze otwarte serca! Za piękno Waszej służby.
Wiesz, trochę mi ciężko wypowiadać się na ten temat, bo na Dzień Kobiet przyjechałam z ogromnym natężeniem emocji i uczuć. I z tym wszystkim weszłam w konferencję, więc to jakby filtrowało moje postrzeganie tego dnia. Co było dla mnie bardzo fajne i niosło dużą wartość, to postawa Twoja i Twoje komentarze między konferencjami. Mam wrażenie, że naprawdę to “robiło tu robotę” i dużo wartościowych myśli, postaw, inspirujących zaskoczeń zostało we mnie po tym dniu z Twoich słów. Fajna była atmosfera, uśmiechy, otwartość, serdeczność. Ta zgoda na wszelkie emocje i także na łzy. To było naprawdę rzadko spotykane.
Hej Marta. Udało mi się w końcu usiąść i pozbierać wszystkie myśli, które pojawiły się u mnie w trakcie i tuż po konferencji. Na samym początku chciałabym Ci jeszcze raz bardzo podziękować, że mogłam tego wszystkiego wysłuchać i w takiej niezwykłej formie poznając wspaniałe kobiety. Znając siebie raczej sama nie pomyślałabym o tym, żeby sprezentować sobie takie wydarzenie. Jest to zaskakujące, tym bardziej, że dzień, dwa temu podczas własnej modlitwy poczułam takie pragnienie, że muszę śpiewać i grać dla Pana. A chwilę potem odzywa się Paweł z tym uwielbieniem, a potem Ty. Więc uznałam, że ta konferencja to taki dla mnie prezent.